Uff, wreszcie jest nowy tekst na blogu. Dzień po moich 22. urodzinach. Tym razem postanowiłem, że zajmę się kolejnym ważnym i poważnym tematem. Temat tego, co mężczyzn kręci w kobietach i ponownie nie zabraknie wątku stereotypów.
Czas na wspominki i porównania. Wiem, że nie każdy z Was to
lubi, ale cóż, może polubicie jednak. W nowym tekście chcę zająć się naprawdę
ciekawym tematem. Tematem miłości, tej obecnej i tej, z chociażby lat 30-tych
XX. wieku.
No, koniec obijania, czas zapier... Nie, żartuję, nie obijam
się i oto przed Wami nowy tekścik, znowu taki życiowy, temat jest ważny (a
jakże) i często poruszany wśród społeczeństwa. Teraz kawka obok, jakieś dobre
ciasto i czytamy.
Jeżeli czytacie ten tekst, już jest po święcie zakochanych, czyli walentynkach. Dlaczego oddaję go już po tym wszystkim? Po prostu, jakiegoś szczególnego powodu nie mam, a dzień różnicy nie czyni wielkiej... różnicy. Tak więc, nie przedłużając zbędnie już, zabieram Was w moje przemyślenia na temat tytułowy.
Postanowiłem napisać post odbiegający nieco od tego, co dotąd na moim blogu się pojawiało. Dlatego też macie możliwość przeczytania... alfabetu. Tak, alfabetu - mężczyzny wzorowego. Mógłbym napisać "idealnego", ale jak często powtarzam - ludzi idealnych po prostu nie ma. Tekst dla płci obu.
Zdrady - coś, co boli, jest najczęściej przejmujące i smutne. W wielu związkach, mamy z nimi do czynienia. Dlaczego zdradzamy i jak to usprawiedliwiamy? Większość (o ile nie wszystkie) uzasadnień jest wręcz żenująca.
Niektórzy blogerzy i ogólnie ludzie, nie lubią zajmować się tematami i sytuacjami w życiu trudnymi. A pamiętajmy, że przecież to te sytuacje wymagają odpowiedzi w szczególności, wyciągnięcia wniosków. Jeśli momentami język mój pisany zmieni się na wulgaryzmy, to szczerze - przepraszam. Tekst jest dla wszystkich, o facetach, którzy facetami są tylko i wyłącznie na papierze.
Już
jakiś czas nie było żadnych opowieści na moim blogu, dlatego też macie
możliwość lektury trzeciego opowiadania w historii "LBPW", mam
nadzieję, że spodoba się Wam przynajmniej tak samo, jak dwa poprzednie. Nie
zabierając już czasu, czytajcie, komentujcie, jeśli chcecie dzielcie się tym
tekstem. Czy ma on w sobie ukryte tak zwane "drugie dno"? Tak, na
pewno. Musi mieć, ma dawać refleksje. Po jego przeczytaniu wyciągnijcie kolejne
wnioski. A teraz po kawkę, herbatkę, ciastko i delektujcie się tym, co Wam przygotowywałem
w pocie czoła. Aha, moim bohaterem jest tym razem przedstawiciel płci męskiej.
Miłość nie trwa latami. Tak naprawdę trzeba tę miłość pielęgnować, bo inaczej z wielkiego uczucia zrobi się wielki niedosyt i ten czar szybko minie. Przedstawiam Wam 6 rad, jak dbać o swoją miłość i jeszcze mocniej rozpalać pożądanie. Z pewnością się Wam przydadzą.
Jak wiecie, możecie pisać do mnie maile ze swoimi historiami i odczuciami. Ostatnio trochę tych wiadomości było. Historii, o której będzie ten tekst, nie dostałem jednak na mailu. Dowiedziałem się o niej na pewnym portalu, którego nazwy nie piszę, bo to nieistotne. Historia 18-letniej Klaudii bardzo mnie ruszyła. Musicie się z nią zapoznać. Bo nie jest łatwa, a powinno o niej wiedzieć jak najwięcej osób.
Podzielę się z Wami drugą opowieścią. I zarazem pierwszą, którą opublikowałem w serwisie Wattpad. Mam nadzieję, że się Wam spodoba. Poprzednie moje opowiadanie, o Powstańczym dziecku, przyjęło się bardzo dobrze. A będą kolejne.