Melanż? Nie w domu. Czyli jak imprezować (skutecznie)
Nie samymi związkami człowiek żyje, dlatego co
jakiś czas będę tworzył teksty na inne tematy, ale równie przydatne. W końcu „lifestyle”
jest tak szerokim słowem, że aż szkoda nie skorzystać. Tak więc, przed Wami
artykuł, jak skutecznie imprezować.
Imprezy.
Każdy z nas wie, co znaczy to słowo. Szkoła, studia, praca - jest obecna w
każdym niemalże czasie. Daje nam sporo radości i odprężenia po ciężkim,
pracowitym tygodniu. Przygotowałem kilka złotych zasad i bonus: jaki trunek
polecam dla części męskiej i jakiego dla damskiej. I może zbyt często nie
imprezuję, to wiedzę na ten temat posiadam. Sam przez pewien czas w klubie
pracowałem i widziałem, jak pewne kwestie wyglądały, choć powinny wyglądać
zupełnie inaczej.
1. Pij z umiarem
Zasada
stara, jak... świat. No, prawie. Ale bardzo ważna, choć w sumie słabo
praktykowana. Pewnie wielokrotnie słyszysz, lub słyszałeś te zdanie: „Pij z
umiarem!” lub inaczej „Pij z głową!”. Dlaczego ten punkt jest prawie
obligatoryjny? To proste. Jak wypijesz za dużo, szybko "urwie Ci się
film" i nic z imprezy pamiętać nie będziesz, a jedynym jej znakiem będzie
gigantyczny kac z rana. Nie możesz dopuścić do sytuacji, w której nie
kontrolujesz tego, ile pijesz. Są takie osoby, które wlały w siebie prawie litr
alkoholu, ale twierdzą, że już kończą i nagle... pach, czyste K.O. Jedna
szklaneczka, nawet te 250-300 ml (i z sokiem) potrafi zmienić wszystko. I nie
mów, że masz mocną głowę, bo nikt takiej nie ma. Po prostu. Po co iść na
imprezę, z której nie zapamiętasz fajnej zabawy, bo będziesz leżeć na ławce
albo loży? Bezsensu. Jasne, alkohol jest fajny i potrzebny, ale w odpowiednich
ilościach. Bo jak to się mówi: To jest dobre, ale dla osób, które pić potrafią.
Dodam jeszcze, by nie pić przed samą imprezą. Piwko, dwa - nie ma problemu. Ale
żeby wypić prawie połowę butelki czystej i cztery litry piwa? Impreza skończy
się szybciej, niż zajęło Ci wejście na nią.
2. Impreza w domu? Nuda
Domówka!
- słyszymy. Ale będzie jazda! - idąc dalej. Imprezy w domu są normalnością i
cieszą się olbrzymią popularnością, ale przyznajcie sami... to już zbyt
schematyczne, za dużo w tym wszystkim rutyny. Lepiej imprezować na świeżym
powietrzu, bo takie miejsca są (jeśli jest pogoda) lub w klubie, pubie (jeśli
pogoda jest nieco gorsza). A już na pewno nie organizujcie imprezy w swoim
domu. Bo to, co możecie zastać po jej zakończeniu, przyprawi Was o niemały ból
głowy. Oglądaliście film „Projekt X”? Tam na samym początku do domu jednego z
bohaterów miało wpaść kilku najlepszych kumpli, ale informacja tak szybko
przemieszczała się po uczelni, że ostatecznie z kilku osób zrobiło się... kilka
tysięcy i wielkie problemy gotowe. W domu siedzisz po pracy, gdy odpoczywasz. A
impreza to po prostu impreza i trzeba poznawać nowe miejsca i nowych ludzi.
Naprawdę jest ciekawiej. Podszedł do mnie kiedyś, gdy pracowałem w klubie,
jeden chłopak i powiedział, że (oczywiście najpierw usłyszałem, że zazdrości mi
fuchy, bo są dziewczyny, muzyka, alko itd.) miał tego wieczoru imprezować w
domu, ale zmienił zdanie i nie żałuje. Że tutaj jest ta atmosfera, to coś,
czego brakowało by w jego czterech ścianach.
3. Jedzenie to podstawa
Przed
imprezką, trzeba coś zjeść. Bo picie na pusty żołądek to nie jest najlepszy
pomysł. Zjedz chociażby tak popularnego burgera z mięchem i jakąś sałatą albo
coś zdrowszego... kebaba. Tak, akurat kebab jest najzdrowszy ze wszystkich
fast-foodów, a na dodatek jest smaczny i można się nim najeść. W moim mieście
akurat kebab jest wyborny i konkretny. Dlatego się cieszę. Ale za to klubów nie
ma. Coś za coś. Dobrze, wracając do tematu, to napełnijcie chociażby minimalnie
swoje brzuchy, no ale też ważne: nie przesadzajcie. Bo później nie dacie rady
chociażby czegoś wypić. A to już szkoda, bo w sumie punkt pierwszy będziecie
mieli zaliczony, to zabawa i tak nie będzie taka... zabawowa, że tak napiszę.
www.univercidade.net
|
4. Odpowiednia muzyka
Oj
tak. Bez dobrej muzyki, atmosfera potrafi diametralnie upaść. Jedni lubią hity
lat 90-tych, drudzy - typowe techno. Ale wszystko da się pogodzić. Jeżeli
planujesz bawić się poza klubem, to przygotuj składankę z wybranych przez
siebie i lubianych oczywiście utworów. Jeżeli nie wiesz, co jest teraz „trendy”,
to odsyłam do listy hitów np. Spotify, tam macie wszystkie kawałki, które
słuchane są w wielu krajach. A jeśli idziesz do klubu, to tam już odpowiedni DJ
zrobi to, co do niego należy i za co dostaje wynagrodzenie. Tylko trafcie
dobrze, bo czasami za konsoletą jest osoba, która lubi powtarzać utwory. I nuda
staje się faktem. Dokonanym. Oczywiście możesz u takiego DJ-a "zamówić"
utwór specjalny, to nie powinno być problemem.
5. Szanuj siebie i innych
O
co chodzi w tym punkcie? Między innymi o to, żeby nie psuć imprezy innym, ale
nie tylko. Są faceci, którzy chcą, że tak brzydko powiem, "zaliczyć"
obcą dziewczynę. Często pijaną. A są też takie kobiety, które do łazienki z
obcym też by chętnie się udały. Nie tędy droga. Bo nie o to chodzi w zabawie,
by mieć do siebie całkowity brak szacunku, a sam widziałem, co się wyprawia w
klubach, byłem świadkiem. Zużyte prezerwatywy pod stolikiem? Też były. Dalej
pisać nie będę, bo nie ma po co. Co jest fajnego w seksie w klubie albo w
lesie? Nie wnikam w upodobania niektórych. Tego punktu jakoś specjalnie nie
będę rozpisywał, bo i tak już wiadomo doskonale, o co chodzi.
6. Nie bierz ze sobą
drogich i ważnych przedmiotów
To
też chyba znacie. Często w klubach giną portfele, zegarki, telefony. Czasami
bardzo drogie. Po imprezie nastaje smutek i chaotyczne szukanie zguby, które w
wielu przypadkach nie przynosi dobrego efektu. Nie zawsze zostaniemy okradzeni,
możemy te przedmioty zgubić sami, w różnych miejscach, a ludzi jest zazwyczaj
dużo. Wiem, zaraz pomyślicie, że imprezy w domu to jednak coś dobrego, ale tak
naprawdę spójrzmy prawdzie w oczy. Gdybyśmy tych rzeczy nie nosili ze sobą,
nadal byśmy je mieli i się z nich cieszyli. Na te kilka godzin można zostawić w
domu telefony, portfele z kartami czy inne ważne lub wartościowe przedmioty.
Przecież nic się im nie stanie złego. Nadal będzie Wasze.
7. Bezpieczeństwo
Imprezy
to wielu ludzi, których nie znamy. Nie bierzmy od nikogo drinków, ani też nie
zostawiamy swoich trunków, by pójść np. do łazienki. To wielka szansa dla osób,
którzy lubią dosypywać pewne prochy do drinków swoich ofiar. Jeżeli ktoś chce
Wam postawić drinka, okej, ale niech barman go zrobi przy Tobie. Bo i oni
czasem potrafią coś dosypać. Naprawdę. Unikajcie też podejrzanych czy zbyt
nachalnych ludzi. Oni nie idą tam na samą imprezę. Bezpieczeństwo jest ważne.
Bo oprócz dobrej zabawy, musimy o siebie czy swoich znajomych zadbać.
Stosując
się do moich zasad, ominie Cię kac, boląca głowa i wszystko będziecie
pamiętali, nie zostaniecie okradzeni oraz będziecie się dobrze bawić. Bo o to
przede wszystkim chodzi w melanżu. O zabawie. Jeżeli dbasz o wszystkie aspekty,
tylko zyskasz. Same imprezy są dla ludzi dojrzałych, nie gówniarzy, którzy nie
wiadomo co robią w klubie, na imprezie.
BONUS: Trunek dla niego i dla niej
I
na koniec to, co zapowiadałem na początku tego artykułu. Wybrałem po dwa trunki
popularne i lubiane. Próbowałem je wszystkie, dlatego mogę na spokojnie
zaproponować.
WARIANT I - JACK
DANIEL'S I SEX ON THE BEACH
W
pierwszym wariancie, dobra, tradycyjna whiskey i wódka z likierem i sokiem.
Jacka przedstawiać specjalnie nie muszę. Ten smak, ten zapach. Większość
mężczyzn go lubi. Lubi pić z niedużą ilością coli lub po prostu „bez niczego”,
z kawałkiem cytryny i kostkami lodu. Kosztuje do 20 złotych w większości
klubów, oczywiście niektóre naliczą też colę osobno. Jasne, taniej wyjdzie nas
kupno całej butelki „JD” - litr „No. 0,7” kosztuje około 120 zł. Mamy też możliwość
kupna wersji miodowej.
Sex
on the Beach to natomiast drink typowo kobiecy. Delikatny, słodkawy, mimo mixu
wódki z likierem, nie odczuwa się jakoś specjalnie "procentów". Do „SOTB”
zazwyczaj dodaje się 20 ml wódki i likeru przeważnie brzoskwiniowego, ale też
kokosowego czy truskawkowego. Do tego sok ananasowy, żurawinowy, bananowy lub
pomarańczowy. No i rzecz jasna kostki lodu. Alkoholu jest łącznie jakieś 40-50
ml. Sam w sobie drink do najtańszych nie należy, ale patrząc na proporcje i
składniki, nie dziwi. A panie sobie ten trunek chwalą, a nawet męskiej części
smakuje. Choć jest trochę zbyt bardzo słodki, to absolutnie go polecam.
WARIANT II - ABSOLUT BLUE I PINA COLADA
W
drugim z wariantów, niebieski Absolut. W połączeniu ze smakiem limonek i
zmieszany z nutką brązowego cukru, tworzy świetny efekt końcowy. No i sok. Prawda,
jedynie Absolut Blue jest alkoholem w tym drinku (od 40 do 60 ml), ale
wspomniane dodatki niczego nie psują. Prawdziwie męski drink, dający świetne
odczucia po jego spożyciu. Bardzo go lubię. Sam Absolut bywa w klubach dosyć
drogi jeśli chodzi o całą butelkę, ale sam drink mieści się w tej normie. Drink
ten nazywany też jest… „Szalona dziewica”. Taka ciekawostka.
Dla pań wybrałem taki
alkoholowy koktajl. Słodki, ale smaczny.
Piña
colada jest znana i ceniona. Tworzą go rum, śmietanka kokosowa lub mleko
kokosowe i sok o smaku ananasowym. Do całości lód, a na szklance pojawia się
plasterek cytryny lub ananasa (częściej spotykany). Smak jest fajny, sam go
lubię. Wiele osób twierdzi, że „PC” pije się głównie latem, ale tak naprawdę
można delektować się tym koktajlem cały rok. Cenowo wygląda podobnie, jak
tradycyjny drink, ja spotykałem głównie wersje droższe.
Poleciłbym jeszcze
chociażby mojito, Malibu czy nawet zwykłą czystą wódkę z sokiem jabłkowym.
Naprawdę jest w czym wybierać. To na tyle. Mam
wielką nadzieję, że artykuł ten Wam się spodobał i czekam na komentarze i
opinie.
fot. główna: Shutterstock
Ja już chyba wyrosłam z imprezowania. Wizja kaca dnia następnego mnie przeraża :)
OdpowiedzUsuńDlatego przez moje porady, kac nie dopadnie nikogo ;) dzięki za komentarz :)
UsuńPrzychodzi taki czas, że człowiek stawia ponad imprezą potrzebę spania :) Dla mnie impreza w domu ze znajomymi, pogadać, posiedzieć to lepsza opcja :)
OdpowiedzUsuńWiadomo :) imprezy nie są wieczne :)
Usuńosobiście nie znoszę wszelkiego rodzaju "babskich" drinków. Jak mam już pić to tylko czystą wódkę i to przepijaną wodą mineralną. Nie mieszam, wypijam dużo zwykłej wody i to jest sposób na uniknięcie kaca ;) do pozostałych rad się stosuję. Staram się nawet nie zabierać telefonu z sobą :p
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
I bardzo dobrze :) nie ma co ryzykować utratę telefonu czy innych przedmiotów :) wódka jest zbyt popularna, dlatego wolałem pokazać drinki :) a też są fajne :) dzięki za komentarz.
Usuńfajny poradnik, przydatny zwłaszcza dla studentów! ;)
OdpowiedzUsuńa pina colada mój ulubiony drink po wyjeździe na Kubę!
Dzięki! :) pina jest super, smakuje też wielu facetom :)
UsuńJa też powoli wyrastam z imprezowania, a przynajmniej takiego, żeby następnego dnia umierać:) Zdecydowanie wolę z umiarem, a następnego dnia budzę się z super wspomnieniami, a nie z OGROMNYM kacem ;)
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze :)
UsuńBynajmniej nie uważam, aby imprezy w domu były nudne :) Jeśli mam do wyboru imprezę w klubie/w plenerze, a domówkę lub imprezę na działce, to zdecydowanie wybiorę to drugie. Całe szczęście póki co kaca w życiu miałam może ze 2-3 razy (co wcale nie oznacza, że jakkolwiek się oszczędzałam ;). Mój organizm całkiem dobrze radzi sobie z alkoholem, ale podobno to przechodzi z wiekiem :D
OdpowiedzUsuńKażdy lubi co innego :) a z wiekiem to możesz wlewać w siebie jeszcze więcej alkoholu - czasem organizm radzić sobie będzie lepiej niż za młodu :)
UsuńPozdrawiam
Tak jak koleżanka wyżej będę bronić domówek :D Wszystko zależy od charakteru
OdpowiedzUsuńFajny poradnik - szacunek do siebie i innych przede wszystkim :)
Dzięki! :) tak, każdy lubi co innego :) zapraszam do lektury moich pozostałych tekstów :)
UsuńPozdrawiam
a jak poznawać ludzi jak się nikogo niezna ? załóżmy nowe miasto
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńimprezować można dowolnie ale wiedzieć jak potem sprzątać. macie tutaj porady https://neutralizatoryzapachu.pl/blog/jak-pozbyc-sie-zapachu-marihuany-po-imprezie/. Wiadomo na imprezach bywa różnie, zapachy, plamy, może zdarzyć się wszystko.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńOczywiście, że jak imprezować to tylko na mieście, ale to szczególnie dlatego, że są na mieście świetne klubu, w których można super się bawić. Moim zdaniem w Warszawie jednym z lepszych klubów jest https://neworleans.pl/ Można tam znaleźć tancerki go-go i skorzystać z oferty, jeśli tylko nas ona zainteresuje.
OdpowiedzUsuńOgólnie jeśli chodzi o alkohol to normalnym jest, że został on stworzony dla ludzi. Jednak z czasem co niektóre osoby mogą mieć problem z uzależnieniem od alkoholu. Na pewno w takim przypadku przydaje się detoks alkoholowy https://detoksfenix.pl/uslugi/detoks-alkoholowy/ aby dobrze odtruć nasz organizm.
OdpowiedzUsuńNp. tak - https://www.shootingcracow.com/
OdpowiedzUsuńTo strzelnica w Krakowie. Polecam wprowadzać sobie całkowicie inny format podejścia do rozrywki, bo tak naprawdę można wiele zmienić. I być może wtedy zauważycie, że warto sięgać po różne rozwiązania.