La Linea, czyli najpopularniejsza linia w historii [KIEDYŚ TO BYŁO #1]

La Linea, czyli najpopularniejsza linia w historii [KIEDYŚ TO BYŁO #1]

Czasami lubię, zresztą pewnie nie tylko ja, wracać do tego, co już za nami. Postanowiłem, że wprowadzę dział "Kiedyś to było" - znajdziecie tutaj opisy i wspomnienia dawnych filmów, gadżetów, przedmiotów itp. Mam nadzieję, że się Wam spodoba.

Któż nie słyszał ani razu słynnego "Balum Balum"? No właśnie. Ja, mimo rocznika 95, znam tą produkcję i to bardzo dobrze.
Mini serialik z odcinkami, które trwały około 2-3 minut, nazywał się "La Linea" (czyli po polsku po prostu "Linia") i premierę miał już w 1972 roku. Autorem i pomysłodawcą kultowej i bez wątpienia najpopularniejszej kreski, był Osvaldo Cavandoli. Włoch zmarł w 2007 roku w wieku 87 lat.

La Linea, czyli najpopularniejsza linia w historii [KIEDYŚ TO BYŁO #1]

Serial z ludzikiem, który poruszał się po rysowanej przez charakterystyczną rękę "trasie", podbił świat. Główny bohater był praktycznie cały czas niezadowolony i wręcz domagał się dorysowania dodatkowej linii (albo przedmiotu), by mógł np. ominąć dziurę i inną przeszkodę. Jeździł na rowerze, prowadził samochód, grał w piłkę, poznawał nawet przedstawicielkę płci pięknej - oczywiście takiej jak ona, czyli rysunkowej. Zabawne dźwięki postaci były głosem Carlo Bonomi'ego. Wszystkich odcinków powstało dokładnie 90. Ostatni został wyprodukowany w 1986 roku.

La Linea, czyli najpopularniejsza linia w historii [KIEDYŚ TO BYŁO #1]
Każdy odcinek zaczynał się i kończył w ten sam sposób - piosenką, w której można było usłyszeć słowa "Balum Balum". Muzyka była autorstwa Franco Godi'ego.
"La Linea" ma już status produkcji kultowej. Mimo, iż wydawać by się mogło, że prosta, zwykła pospolita kreska, to nic takiego. A tu proszę, kreskówka była emitowana w blisko 40 krajach na całym świecie, także w Polsce - dokładnie miało to miejsce w latach 80-tych i w połowie lat 90-tych na antenie stacji TVP1.

La Linea, czyli najpopularniejsza linia w historii [KIEDYŚ TO BYŁO #1]

Co ciekawe, postać gburowatego człowieczka z "Linii", była nawet inspiracją do stworzenia czegoś podobnego - podobne użyto w teledyskach do utworów "The Riddle" i "Bla bla bla" Gigi D’Agostino.



Komentarze

  1. Ach stare dobre czasy, lubilam tego ludka :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś to były czasy! :)
      Pozdrawiam

      Usuń
    2. Kiedyś ojciec pokazał mi tę animację i jak na tamte czasy to jest sztos. Nawet teraz nieźle się ogląda i jest dużo śmiechu. Postać pełna emocji i jeszcze na dodatek bardzo charakterystyczna.

      Usuń
    3. Postać, którą ciężko zapomnieć :)

      Usuń
  2. Hmm... przede mną jeszcze tylko umowa kupna-sprzedaży samochodu. Czy warto zdecydować się na taką weryfikację - https://motocontroler.com/umowa-kupna-sprzedazy-samochodu/ ? Jak to oceniacie?

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

MOJE SOCIAL MEDIA

INSTAGRAM